Patroni naszych ulic

Jan Hus (ok. 1370-1415)

Jan Hus (z Husyńca) czeski reformator religijny i tłumacz Biblii jest patronem małej ulicy na Białołęce. Dawna Praga Północ ma w ogóle szczęście do husyckich patronów - w jej granicach znajdują się jeszcze ulice Spytka z Melsztyna (Targówek) i Jana Żiżki (Białołęka), o których napiszę osobno.

Jeden z najważniejszych Czechów w historii powszechnej, studiował na Uniwersytecie Karola w Pradze, gdzie w 1396 r. osiągnął stopień magistra sztuk wyzwolonych. Rozpoczął działalność kaznodziejską w Pradze; od 1402 r. będąc kaznodzieją Kaplicy Betlejemskiej w Pradze, a także spowiednikiem żony kr. Wacława IV Luksemburskiego. Czasy panowania Luksemburgów w Czechach to okres ich rozwoju gospodarczego i kulturalnego, a za Karola IV (ojciec Wacława IV i Zygmunta Luksemburskiego), Praga staje się de facto stolicą Cesarstwa Rzymskiego. Ta sytuacja miała jednak z punktu widzenia Czechów pewną - z czasem coraz bardziej widoczną wadę - wzrost wpływu Niemców w elitach Królestwa Czeskiego, stopniowo usuwających z nich Czechów. Narastało niezadowolenie, zwłaszcza, że król Wacław IV - w przeciwieństwie do swojego ojca człowiek nieudolny i słaby - nie cieszył się autorytetem.

W swojej nauce (oprócz jego własnych przemyśleń widoczny jest wpływ Johna Wycliffe'a - Wiklefa, którego pisma znał) piętnował symonię nepotyzm i zeświecczenie kleru. Osoba - duchowna jak i świecka - postępująca sprzecznie z "prawem Bożym" traci wg Husa prawo do żądania posłuszeństwa ze strony swoich poddanych. Żądał też poszanowania dla języka czeskiego w życiu publicznym, sam kazania wygłaszał po czesku i przekładał też na ten język Biblię.

Działania te przyniosły mu dużą popularność, zwłaszcza wśród mieszczaństwa i drobnego rycerstwa czeskiego, byli też zwolennicy wśród niższego kleru narodowości czeskiej. Początkowo hierarchowie kościoła czeskiego i dwór tolerowali jego działalność. Zmieniło się to w chwili, gdy na uniwersytecie praskim rozpoczęła się dyskusja o tezach Wiklefa , które akceptowali uczeni czescy, ale potępili niemieccy, mający tam większość. Potępiając herezję Wiklefa władze kościelne zakazały Husowi wygłaszania kazań, czego jednak nie usłuchał. Pomogła mu wtedy nie tylko popularność, lecz także konflikt na szczytach władzy - król Wacław IV był zwolennikiem zwołania soboru wobec utrzymującej się tzw. wielkiej schizmy zachodniej, zaś abp praski Zbynek z Hajnburka trzymał stronę jednego z dwóch urzędujących wtedy papieży. Król, chcąc pozyskać sobie czeskich poddanych, zwrócił się do uniwersytetu o opinię; poparli go uczeni czescy, a sprzeciwili się Niemcy. Wtedy Wacław dekretem przyznał w 1409 r. "nacji czeskiej" dodatkowe głosy na uniwersytecie - głosowano tam w systemie tzw. nacji tj. wspólnot studentów i mistrzów wg kraju pochodzenia. To spowodowało oburzenie Niemców i ich gremialne odejście z uniwersytetu, Wacław uznaje ich za banitów. W atmosferze ożywienia czeskiego poczucia narodowego Hus zostaje w tymże roku rektorem uniwersytetu w Pradze.

W 1411 r. papież Jan XXIII (jeden z trzech urzędujących od 1409 r., uznany za antypapieża), prowadził wojnę z Neapolem. Potrzebując sojuszników i pieniędzy udzielał odpustów także tym, którzy wspierali go finansowo, można było sobie kupić odpuszczenie grzechów dysponując odpowiednią gotówką. Hus (podobnie uczyni 100 lat później Luter) sprzeciwił się tym praktykom, zyskując poparcie uczonych i duchownych czeskich. Natomiast kler niemiecki poparł papieża, namawiając go zarazem do ostatecznej rozprawy z Husem. Już wtedy pojawiają się głosy o potrzebie przeprowadzenia krucjaty antyczeskiej. Papież obłożył klątwą czeskiego reformatora, ale poparcie dla niego wśród Czechów nie zmalało. Jego ewentualne osądzenie możliwe było zatem poza Czechami. Współpracujący z papieżem Janem cesarz Zygmunt Luksemburski namawia więc Husa do przybycia na sobór powszechny w Konstancji, celem oczyszczenia się z zarzutów herezji, wydając mu list żelazny, tj. pismo gwarantujące bezpieczny przyjazd, mimo oskarżeń ciążących na właścicielu. W 1414 r. Hus przybywa do Konstancji i tam zaproszony na dyskusję z kardynałami zostaje aresztowany i osadzony w więzieniu. Oskarżono go o herezję - jedynie delegacja polska (z Pawłem Włodkowicem) występowała w jego obronie. W więzieniu odwiedzali go dostojnicy, proponując publiczne wyrzeczenie się swoich poglądów jako cenę za uratowanie życia Hus jednak odmawiał, żądając, aby przedstawiciele soboru udowodnili prawdziwość rzucanych oskarżeń. 6 lipca 1415 r. ogłoszono wyrok i wykonano go przez spalenie na stosie.

Anegdota głosi, że kiedy podpalano stos, Hus stojąc na nim zobaczył, jak do sterty drew dorzuca drewienko uboga staruszka. Zawołał wówczas: o sancta simplicitas (łac. "o święta naiwności"), było bowiem oczywiste, że uboga prosta i stara kobieta nie mogła sama z siebie rozstrzygnąć prawdziwości stawianych mu zarzutów i musiała polegać na stronniczej opinii jego wrogów. Wydaje się jednak, że ta opowieść może być tylko anegdotą wobec usunięcia gawiedzi z miejsca kaźni ze względów bezpieczeństwa.

Spalenie Husa wywołało oburzenie w Czechach, jego niewinność proklamowali przedstawiciele uniwersytetu, a zjazd szlachty czeskiej wystosował protest do soboru, zaś winnych jego śmierci ogłoszono zdrajcami Królestwa Czeskiego. Niebawem dojdzie do wojen zwanych husyckimi i ukształtowania się odrębnego kościoła - będzie to jednak już inna historia.

Jan Hus na zawsze pozostanie bohaterem narodu czeskiego - nie tylko jako reformator religijny, lecz także obrońca języka. Do jego postaci będzie nawiązywać czeskie odrodzenie narodowe w XIX w.


Tomasz Szczepański
Literatura
Marczak Piotr Wojny husyckie, Warszawa, b. d. w.
Paner A. Jan Hus, Kraków 2002
7621