Przychodnia dla Zwierząt

Poród

Proszę Szanownych Państwa. Straciliśmy Bronisława Geremka. Był klasą dla tzw. klasy politycznej. Był wzorem do naśladowań i partnerem do współpracy. Niech pozostanie taki właśnie w naszej zbiorowej pamięci i nam, wyborcom, niech przypomina, jaki powinien być polityk.

Na śmierć najlepszym antidotum jest życie. Chciałbym poświecić kilka słów porodom u zwierząt.
Ciąża u psów i kotów trwa 58 do 68 dni. Najczęściej do skurczy porodowych dochodzi ok 62-63 dnia jej trwania. Poród poprzedzany jest zachowaniami zwiastunowymi. Przyszła mama przestaje jeść, jest niespokojna, bardzo często zmienia miejsce. Szuka - w jej pojęciu - miejsca intymnego i bezpiecznego. Często nie zgadzamy się z tym wyborem, ponieważ kotki zwłaszcza potrafią rodzić w łóżku swoich właścicieli. Częstym zwiastunem u suk jest odruch kopania nory.

U obydwu gatunków pojawienie się mleka w sutkach to znak, że w każdej chwili może dojść do akcji porodowej. Jak to się dzieje? Widoczne staja się wyraźne skurcze wewnątrz brzucha. Towarzyszy temu niepokój, sapanie i ból. Ból nie jest bardzo nasilony, ale wiąże się z otwieraniem światła szyjki macicy. Idealnie jest, jak pierwszy osesek pokaże się po 2 godzinach. Górną granicą od momentu rozpoczęcia porodu do koniecznej interwencji lekarskiej jest 12 godzin. Z mojego doświadczenia, zwłaszcza wieczorne porody kończą się sukcesem nad ranem. Do tego pomocy weterynaryjnej udzieli lekarz, który jest wypoczęty i posiada doskonałą koncentrację. Zrywanie w nocy zaprzyjaźnionego lekarza zwykle kończy się czekaniem do rana lub przyspieszeniem tego, co i tak ma się stać. Jest jednak moment, na który należy zwrócić uwagę: jeżeli wystąpią bóle parte po których nie pojawia się osesek, lub pojawia się w drogach rodnych, ale żadną miarą nie może ich opuścić. Jest zjawisko niestosunku porodowego, w którym średnica płodu jest większa niż szyjki macicy lub ułożenie noworodka jest nieprawidłowe. Wtedy należy jak najszybciej udzielić zwierzakowi pomocy. Namawiam wszystkich, aby aktywnie uczestniczyli w porodach swoich pupili. Jak można pomagać? Jeżeli pokaże się sinogranatowy pęcherz płodowy należy go delikatnie podciągać w swoją stronę. Czynność powtarzamy pulsacyjnie, dostosowując do częstotliwości skurczów. Jest moment, kiedy płód wraz ze swoim pęcherzem wypada na świat. Należy wówczas rozerwać łożysko, skierować nos noworodka w dół i jak najszybciej czystą ściereczką oczyścić nozdrza i jamę ustną z wód płodowych. Następnie oczyszczamy młode ciałko z wilgoci i odrywamy lub odcinamy (po uprzednim podwiązaniu!) pępowinę. Długość pępowiny powinna wynosić co najmniej 3 cm. Jeżeli matka chce zjeść łożysko, można pozwolić na konsumpcję 1 sztuki. Będzie źródłem hormonów ułatwiających poród. Zjadanie większych ilości może skutkować niestrawnością fizjologiczną, czyli prawidłową, ale mocno dokuczliwą dla domowników. Nie należy się bać sytuacji, w której urodzą się młode, a nie urodzą się łożyska. Z czasem rozpuszczą się w macicy, dając ciemną, ale bezwonną wydzielinę z dróg rodnych. Namawiam jednak na wizytę u lekarza weterynarii w celu osłonowego podania antybiotyku, najlepiej takiego, który nie działałby na organizmy noworodków. Poród jest przepięknym przeżyciem dla wszystkich. Towarzyszą mu wszystkie zjawiska, które towarzyszą porodom u kobiet, łącznie z depresją poporodową. Jednakowoż duma z potomstwa przesłania szybko niestosowne chwile.


 
5276