Zabawa jak marzenie

Jaka była największa atrakcja tegorocznego Wieczoru Marzeń w ZOO? Odpowiedzi chorych i niepełnosprawnych dzieci, uczestniczących w imprezie 3 czerwca, były różne: dla 12-letniego Michała - bębny, dla 8-letniej Natalii i 13-letniej Justyny - motocykle, dla 12-letniego Michała - zdjęcia z panią Anią Wiśniewską i pojazd policyjny. Półtoraroczną Michalinę trudno było oderwać od "robali i węży".

Zabawę w afrykańskich rytmach, wybijanych na bębnach, poprowadził, podobnie jak w roku ubiegłym, pochodzący z Konga, ale już zakorzeniony w Polsce Ricky Lion. Dużą grupę zachęcił do grania na ustawionych w kręgu instrumentach, do rytmicznego klaskania i skandowania.

Komisariat Policji Rzecznej zafundował dzieciom nie lada atrakcję, przywożąc do ZOO jedyny w Europie ślizgacz "Carpathia". Nazwa przypomina statek, który jako pierwszy ruszył na ratunek rozbitkom "Titanica". Do kabiny ślizgacza zaglądało wielu ciekawskich, chętni robili sobie zdjęcia. Amatorzy przejażdżki markowym motocyklem czekali w kolejce do harley’ów z MC TRAVELERS Polska i BAD BOYS.

Niedaleko miejsca startu motocykli ustawiony był długi stół z żywymi eksponatami. Można było zobaczyć i pogłaskać: węża, jaszczurkę, ślimaka, wija, karaczany. Ich opiekunowie - pracownicy ZOO - udzielali wyjaśnień, odpowiadali na pytania. Okazało się, że dla jaszczurki hałas jest stresem, a węże są całkiem głuche. W świat teatru wprowadziła dzieci para aktorów z Teatru "Lalka": Aneta i Wojtek .Był spektakl teatru lalkowych zwierzątek, wspólne śpiewanie i rytmiczne klaskanie, porywający taniec "Kaczuszki" i opowieści o zwierzętach z Afryki. Kilkadziesiąt par dziecięcych rąk wprawiło w ruch wielobarwną okrągłą chustę, jakby unosił ją wiatr i zerwała się burza: nad falującą materią latały baloniki, pod nią schronili się rodzice. Na koniec odbyło się przeciąganie liny z udziałem drużyn: dziewcząt i chłopców. W tej konkurencji ogłoszono remis. Słodkie nagrody dostali uczestnicy konkursów w rzutach piłeczką do kosza i odgadywaniu bohaterów wierszyków.

Dla dzieci, które lubią rysować i malować, materiały przygotowała Fundacja Atelier. Oprócz tradycyjnych form, na chętnych czekało 5 stanowisk do tworzenia animacji komputerowych. Tej sztuki będzie można spróbować w czasie wakacji: Fundacja Atelier będzie prowadzić warsztaty plastyczne i warsztaty animacji komputerowych w ZOO, przy chatce "Panda".

W tegorocznym Wieczorze Marzeń uczestniczyło ok. 150 dzieci, zaproszonych przez Fundację "Dziecięca fantazja": pacjentów Centrum Zdrowia Dziecka, ze Stowarzyszenia "Krasnal", Stowarzyszenia "Bardziej Kochani", Stowarzyszenia "Ożarowska", wraz z rodzicami i rodzeństwem.

"Jesteśmy szczęśliwi, że możemy sprawić wam mnóstwo radości. Do waszej dyspozycji są zwierzęta i ich opiekunowie" - powiedziała na powitanie wicedyrektor ZOO Ewa Zbonikowska, prezes Fundacji "Panda", która prowadziła sprawy organizacyjne na miejscu imprezy i sfinansowała część artystyczną.

Fundacja "Dziecięca fantazja" zorganizowała przyjazd dzieci do bajkowego Zoo i zapewniła poczęstunek. Pod namiotem fundacji rozdawano napoje, owoce, słodycze i kiełbaski, które uczestnicy mogli sobie upiec przy dwóch ogniskach. W upominku dzieci dostały książki, a od Good Year Dębica - pluszowe jaguary do założenia na pasy bezpieczeństwa w samochodzie.

Zdaniem prezeski Fundacji "Dziecięca fantazja", Patrycji Wróbel, polskie społeczeństwo nie radzi sobie z tolerancją wobec niepełnosprawności. Dzieci trzeba edukować od małego, by wiedziały, że jeśli ktoś jest chory - to nie znaczy, że jest "inny"; powinno być "jest taki sam albo lepszy, bo ma trudności". Trzeba mieć nadzieję, że takie imprezy, jak Wieczór marzeń w ZOO, wpłyną na zmianę postrzegania ludzi chorych i niepełnosprawnych. Wieczór marzeń organizowany jest od 16 lat. W tym roku odbywał się w ponad 250 ogrodach zoologicznych na świecie.


K.
5607