Dialog o mieszkalnictwie

Czerwcowe posiedzenie Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego na Pradze Północ poświęcone było sprawom mieszkalnictwa i polityki lokalowej. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami na spotkaniu reprezentował Cezary Szajewski, zastępca dyrektora, zaś wydział infrastruktury wydelegował jedną osobę tylko do przysłuchiwania się dyskusji.

Ponieważ przesłane wcześniej komisji dane statystyczne i finansowe nie zostały podbudowane ich analizą, zmierzającą do diagnozy problemów i przedstawienia planowanych działań zaradczych, zarys takiej diagnozy przedstawił członek prezydium komisji Tomasz Peszke z Praskiego Stowarzyszenia Mieszkańców "Michałów". Charakterystyczny dla Pragi jest duży udział zasobów komunalnych w zabudowie mieszkalnej, w budynkach historycznych o bardzo złym stanie technicznym. Niski standard powoduje, że są to często mieszkania socjalne, w których kwateruje się także mieszkańców innych dzielnic, którym taki lokal socjalny przyznano. Ponadto mieszkania komunalne i socjalne często znajdują się w jednym budynku, co potrafi znacząco pogorszyć warunki życia wszystkich mieszkańców. Z drugiej strony, mieszkania komunalne często zamieszkują osoby, które stać na wynajęcie lub kupno własnego lokum.

Modernizacje i remonty w budynkach teoretycznie objętych nadzorem konserwatorskim - aż 79% z nich pochodzi z lat 1901-1945 - odbywają się z pominięciem takiego nadzoru. W efekcie panuje dowolność kolorystyki, zastosowanych materiałów (np. powszechne ocieplanie styropianem), rozmiarów okien itd. Brak jest także spójnej polityki planowania remontów i modernizacji. Z prostych wyliczeń wynika, że przy środkach przeznaczanych rocznie na remonty elewacji - ok. 150 tys. zł, co wystarcza zaledwie na jeden budynek, wszystkie elewacje zostałoby wyremontowane za około... 400 lat zamiast 30 - po takim mniej więcej czasie niezbędne są ponowne remonty dekapitalizujących się budynków.

Tomasz Peszke zwrócił także uwagę na droższe niż rynkowe koszty zarządzania nieruchomościami przez Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami, przy niższej jakości usług (5 zł/m kw. przy nieco ponad 3 zł w przypadku wspólnoty), przy czym średnie pensje pracowników niefizycznych ZGN oscylują wokół 6000 zł brutto. Inne zastrzeżenia dotyczyły m.in. braku puli lokali zastępczych na czas remontów, nieprzeprowadzanie remontów domów, do których są roszczenia, przy jednoczesnym zwlekaniu z ich zwrotem, brak polityki wykupu lokali przez ich najemców, chociaż budżet dokłada połowę kosztów utrzymania lokali komunalnych. Praga ma szansę stanąć na własnych nogach, jeśli zrównoważy wydatki i przychody w budżecie dzielnicy. Część lokali powinno się sprzedać chętnym do ich wykupu najemcom, zmniejszając pulę mieszkań komunalnych na Pradze Północ - największą w Warszawie, a pozyskane środki przeznaczyć na remonty. Sprzedaż lokali należałoby zwiększyć dwukrotnie, aby w 2015 roku ograniczyć ich liczbę z 15 tysięcy do ok. 8,5 tysiąca. Do tego czasu także koszty ZGN powinny zostać zmniejszone do 150% w stosunku do cen rynkowych. Remonty powinny być przeprowadzane planowo, całymi kwartałami, co poza lepszym efektem końcowym, byłoby tańsze. Tańsze niż budowanie nowych mieszkań komunalnych w obecnej formule, mogłoby się okazać wynajęcie lub wykup lokali już istniejących (hotele pracownicze, budynki deweloperskie w podstawowym standardzie). Takie działania można przy tym wykonać szybko, bez czasochłonnego procesu przygotowawczego do inwestycji.

W odpowiedzi na przedstawione problemy przedstawiciela ZGN wyręczył radny Ireneusz Tondera, stwierdzając, że działania dzielnicy w kwestii mieszkalnictwa w znacznym stopniu zależą od działania władz Warszawy, jednak polityka miasta w tym względzie nie jest sprecyzowana, także w stosunku do Pragi. Miasto samo w niedostateczny sposób dba o swoją własność, choć ostatnio zostały przyznane dodatkowe pieniądze na doraźne prace, np. doposażenie w instalacje lokali w budynkach substandardowych, co cieszy. Zdaniem radnego mieszkania powinny powstawać także w formule TBS-ów (choć w tej chwili możliwości takich rozwiązań są ograniczone) oraz spółdzielni. Problemem urzędu jest,jakie mieszkania sprzedawać. Jednak zarówno założenie, że nie sprzedaje się mieszkań w budynkach o konstrukcji nieogniotrwałej, jak i nieprzeprowadzanie gruntownych remontów w budynkach, do których są roszczenia (w obawie przed posądzeniem o niegospodarność w przypadku zwrotu nieruchomości) strona społeczna uznała za nieprzekonujące. Polityka lokalowa miasta jest kształtowana również w oparciu o opinie płynące z poszczególnych dzielnic. Zwrócono także uwagę na widoczny brak dialogu urzędu dzielnicy z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków, co niepotrzebnie utrudnia i spowalnia inwestycje remontowe.

W uzupełnieniu poprzedniego posiedzenia komisji przegłosowano akceptację dla projektu konkursów dzielnicy dotyczących sfery kultury. Obejmą one m.in. otwarte konkursy w ramach tegorocznego "Lata w mieście"- warsztaty salsy i konkurs samby dla dzieci z całej Warszawy. Janusz Owsiany podkreślił tę konieczność otwarcia się Pragi na inne dzielnice, przytaczając wymowne dane: z 12 mln turystów odwiedzających Warszawę w zeszłym roku, na Pragę trafiło ich zaledwie 1%! Lipcowe posiedzenie Komisji Dialogu Społecznego na Pradze Północ będzie poświęcone dzielnicowym inwestycjom.


Kr.
7152