Michałów świętuje

"Trzy dni zabaw w Michałowie, czyli festyn, co się zowie" - tymi słowami burmistrz dzielnicy Praga Północ i Praskie Stowarzyszenie Mieszkańców "Michałów" zachęcali do udziału w trzydniowej imprezie w ostatni wrześniowy weekend.

Michałów to tradycyjna nazwa wschodniej części Szmulowizny, rozciągającej się wokół Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kawęczyńskiej. Bazylika ufundowana została na początku XX wieku przez Marię z Zawiszów Radziwiłłową, żonę księcia Michała Piotra Radziwiłła, który zorganizował życie całej okolicy: stawiał ochronki, budował szpitale. Właśnie od jego imienia pochodzi nazwa "Michałów".

W pierwszym dniu festynu, 25 września, na terenie b. Salezjańskiego Ośrodka Sportu "Salos" na ul. Kawęczyńskiej otwarto nowy obiekt, z pełnowymiarowym boiskiem 65 x 105 m, z halogenowym oświetleniem, trybunami na 506 miejsc oraz 3-kondygnacyjnym budynkiem, w którym znajdują się również: sala konferencyjna, pomieszczenia dla sędziów, trenerów, instruktorów, gabinet lekarski, pomieszczenie ambulatoryjne, szatnie, sanitariaty. Cały obiekt przystosowany jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. Boisko ma nawierzchnię ze sztucznej trawy, uzupełnionej granulatem; murawa ma drenaż do odprowadzania wody.

W uroczystym otwarciu obiektu udział wzięli m.in.: prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, posłanka Alicja Dąbrowska, rektor Wyższej Szkoły Menedżerskiej prof. Stanisław Dawidziak, radni Rady Warszawy i Dzielnicy Praga Północ oraz wiceburmistrzowie: Artur Buczyński i Jarosław Sarna. Modlitwę odprawił i poświęcenia boiska dokonał biskup pomocniczy Diecezji Warszawsko-Praskiej Stanisław Kędziora. Za święconą wodą na boisko trafiła piłka, rzucona przez Panią Prezydent. Obiekt na Kawęczyńskiej wybudowany został w ciągu 14 miesięcy. Kosztował dzielnicę 12 mln zł. Wchodzi w skład Dzielnicowego Ośrodka Sportu i Rekreacji Praga Północ.

Zdaniem dyrektora DOSiR, Zbigniewa Korcza, to najlepiej zbudowany i wyposażony, z dobrą infrastrukturą, kompleks sportowy na Pradze: ma dobry dojazd; dzięki murawie i odwodnieniu, na boisku można będzie rozgrywać mecze od wiosny do późnej jesieni; dzięki oświetleniu - także wieczorem. Dużym walorem jest infrastruktura techniczna. "Możemy teraz współpracować z innymi klubami i ośrodkami sportowymi w Warszawie, wymieniać doświadczenia. Ten obiekt pozwoli nam rozładować silne przeciążenie innych placówek. W godzinach 8 - 16 na boisku grać będą uczniowie, 16 - 19 - Uczniowskie Kluby Sportowe (MUKS, Orzeł, Błyskawica), od 19 - wykorzystanie komercyjne. Dzięki boisku na Kawęczyńskiej, "rozkręci się" na Pradze piłka nożna".

Dyrektor Korcz cieszy się z tej perełki wśród obiektów DOSiR, ale mówi też o braku hali widowiskowo-sportowej. Dziękuje władzom dzielnicy i miasta za obiekt, który dzieciom z biednych rodzin daje szansę uprawiania sportu, w skali społecznej - ograniczenia zjawisk patologicznych.

Boisko na Kawęczyńskiej to trzeci obiekt, oddany na Pradze do użytku we wrześniu bieżącego roku. W dniu rozpoczęcia roku szkolnego otwarte zostało boisko na ul. Kowieńskiej 12/20, 24 września - "Orlik" przy Zespole Szkół nr 33 przy Targowej 86. Niedługo przybędzie kolejny "Orlik", na ul. Szanajcy.

Podczas inauguracji na Kawęczyńskiej mecze pokazowe rozegrały drużyny Szkół Podstawowych: nr 30, nr 73, nr 50, nr 258, nr 127 i MUKS Praga. Mecz reprezentacji aktorów z reprezentacją policjantów z Pragi wygrali policjanci 7:3.

W sobotę 25 września Michałów świętował muzycznie i tanecznie w parku na Kawęczyńskiej. W oratorium Bazyliki Stowarzyszenie "Michałów" zorganizowało panel dyskusyjny o historii, przestrzeni i tożsamości; dla uczniów - konkurs na wypowiedzi o tym, czego im brakuje w "małej Ojczyźnie". Materiały z dyskusji i zdjęcia opublikowane zostaną w książce, która ukażę się w grudniu.

Niedzielne świętowanie w parku zaplanowano jako rodzinne, historyczne, sentymentalne. O refleksje na temat Pragi poproszono kilku zamieszkałych tu obcokrajowców: Szwajcarkę Jolę, Argentyńczyka Matiasa, Włocha Samuele i Niemca Jone. Z odpowiedzi wynika, że słyszeli, że Praga jest niebezpieczna, ale sami tego nie doświadczyli. Podobają im się takie miejsca, jak Koneser, ulice Ząbkowska i Otwocka oraz domy na ulicy Okrzei (szkoda, że popadające w ruinę). Jakie obyczaje ze swoich rodzinnych krajów kontynuują? U Samuele zawsze na śniadanie jest kawa i ciasto. Matias nie może kręcić się za kobietami i przestać jeździć na rowerze po winie. Ulubione danie Jony to pierogi; po pracy lubi wypić piwo. W Szwajcarii wszystkie sprawy rozstrzyga się drogą głosowania - wspomina Joanna.

Ostanie akordy festynu zabrzmiały wieczorem w Bazylice, podczas koncertu Krzysztofa Krawczyka.


K.
Fot. Andrzej Białowąs

6615