Prosto z mostu

Więcej światła!


Chcąc stłumić w zarodku rachityczne zainteresowanie turystów stolicą, w pierwszy ciepły słoneczny weekend, w sobotę punktualnie o godzinie 20.00, władze Warszawy wyłączyły oświetlenie murów Starego Miasta, Zamku Królewskiego, Pałacu Kultury i Nauki, katedry Św. Floriana i kilku innych kościołów oraz mostów: Gdańskiego, Śląsko-Dąbrowskiego, Świętokrzyskiego, Poniatowskiego i Siekierkowskiego. Do akcji zaciemniania Warszawy przyłączył się też zapewne Prezydent i Marszałek Sejmu, gdyż solidarnie znikły w ciemnościach Pałac Prezydencki i Sejm RP.

Wszystko to działo się w ramach akcji „Godzina dla Ziemi”, będącej rzekomo - jak napisał jeden z dzienników - ogromnym społecznym zrywem przeciwstawiającym się zmianom klimatu. Ogromny społeczny zryw polegał na tym, że jedna z organizacji ekologicznych namówiła do włączenia się do akcji kilka firm i urzędów. Urzędnicy, politycy i producenci towarów boją się jak ognia posądzenia o negatywny stosunek „do środowiska”, szantaż moralny ekologów jest więc bardzo skuteczny.

„Symbolicznym gestem zgaszenia świateł chcemy dać sygnał politykom” - mówi działacz organizacji ekologicznej, przemilczając, że na wyłączenie świateł zdecydowali się głównie dbający o swój wizerunek politycy. A dbałość o wizerunek jest przecież łatwiejsza niż zorganizowanie systemu gospodarki odpadami czy choćby segregacji indywidualnych śmieci komunalnych, którego Warszawa nadal nie ma.

Dzięki takim akcjom ekologia przestaje być nauką ścisłą, opartą na biologii, chemii i fizyce, a staje się rodzajem religii. Jeżeli podaje się nam do wierzenia, że za zmianę klimatu odpowiada spowodowana przez ludzi emisja dwutlenku węgla (czemu skądinąd zaprzecza wielu naukowców), to gdzie są te demonstracje ekologów przeciwko ministrowi środowiska, deklarującemu niechęć do budowy elektrowni jądrowych? Elektrownie jądrowe są wszak jedyną alternatywą dla technologii emitujących dwutlenek węgla i inne gazy cieplarniane.

Drodzy ekolodzy, gdy znudzą się Wam protesty przeciwko klimatowi, podsuwam kolejny temat. Podobno ludzie w wyniku globalizacji częściej podróżują z zachodu na wschód niż odwrotnie (nawet Fileas Fogg swoją podróż odbył w tym kierunku). Powoduje to zakłócenie ruchu obrotowego Ziemi, mające fatalny wpływ na wędrówki ptaków... Proponuję zabrać się za organizację marszu solidarności ze wschodu na zachód - zwróćcie uwagę na hiperpoprawność polityczną tego projektu! - mającego temu przeciwdziałać. Nawet się przyłączę, zostawcie tylko w spokoju moją lampkę na biurku.

Maciej Białecki
Stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy"

www.bialecki.net.pl
4845