Chłodnym okiem

Kwity

Jak zapewne moi stali Czytelnicy pamiętają, w poprzednich felietonach poruszałem wiele kwestii, które miały także odbicie w mediach centralnych. Nie przynoszą one chwały ich bohaterom i - co trzeba przyznać - praskiemu samorządowi. Przez szereg miesięcy opinia publiczna śledziła sprawę mandatu radnego dzielnicy Tadeusza Szewczyka, który prowadząc działalność gospodarczą na mieniu komunalnym naruszał ewidentnie ustawę o samorządzie terytorialnym. Ustawa wprost takiej działalności radnym zakazuje. Wreszcie po 10 miesiącach sprawa znajduje swój finał. Oto bowiem Wojewoda Mazowiecki wydał 10 września zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatu radnego Szewczyka. Sam kwit jest ważny, a przy okazji pokazuje, jak administracja rządowa próbowała przewlekać całą procedurę, powodując wiele niepotrzebnych komplikacji. Pan wojewoda w swoim zarządzeniu pisze, iż „w dniu 14 marca 2007 wezwał Radę Dzielnicy Praga Północ do podjęcia w terminie 30 dni uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu radnego Tadeusza Szewczyka. Wezwanie zostało doręczone Radzie Dzielnicy dnia 18 maja 2007...."

Pytam więc, gdzie zapodział się kwit wojewody przez dwa miesiące. Dlaczego tak długo zajęło dostarczenie go z Placu Bankowego 3/5 na Kłopotowskiego 15? Dalej wojewoda pisze, iż "zatem najpóźniej w dniu 17 czerwca 2007 r. Rada winna ustosunkować się do wezwania tj. podjąć uchwałę w tej sprawie. Rada w ustawowym terminie 30 dni od daty doręczenia wezwania nie stwierdziła wygaśnięcia mandatu." Co zatem czynił wojewoda przez kolejne trzy miesiące do dnia 10 września? Dalej przedłużał procedurę, broniąc de facto istniejącego stanu, który nie do końca był zgodny z prawem. Wojewoda Sasin jako minister PiS-owskiego rządu w terenie winien stać na straży prawa, a nie naginać go w imię partyjnych partykularnych interesów.

Do moich rąk trafił niedawno inny kwit w sprawie, którą także wielokrotnie poruszałem w swoich felietonach, a mianowicie protokół z kontroli w sprawie budowy hali sportowej przy Kowieńskiej 12/20 wraz z wystąpieniem pokontrolnym. Lektura wielce ciekawa. Już zapisy pierwszej strony zbijają z nóg. Pozwolę sobie zacytować. "Biuro Kontroli Wewnętrznej i Audytu m.st. Warszawy negatywnie ocenia sposób przygotowania oraz zlecenia i nadzoru nad realizacją objętego kontrolą zadania inwestycyjnego(...) a w szczególności pod kierownictwem byłych burmistrzów Roberta Sosnowskiego i Artura Marczewskiego (obaj z PiS - przypomnienie autora), ponieważ wykazano działania niezgodne z zasadami (...), a ponadto noszące znamiona karalnej niegospodarności, mogącej skutkować znaczną szkodą majątkową stanowiącą uszczerbek dla budżetu Miasta Stołecznego Warszawy, to jest czyn zagrożony sankcją z art. 296 Kodeksu Karnego." Samo wymienianie błędów popełnionych przy tej inwestycji zajmuje dziewięć bitych stron tekstu. Słowa: nieprawidłowości, nie sporządzono, nie wyegzekwowano, niesprawdzenie, zastrzeżenia budzi, zakwestionować należy, brak decyzji - pojawiają się wielokrotnie w tym materiale, ukazując fatalne przygotowanie i próbę przeprowadzenia tej inwestycji, która w rezultacie od prawie roku stoi. Od badania tej sprawy, mimo zlecenia jej przez Radę Dzielnicy, jak diabeł od święconej wody ucieka młody przewodniczący Komisji Rewizyjnej Sebastian Kędzierski z PiS. Cóż, sprawa jest ewidentna i dotyczy jego partyjnych kolegów.

Sadzę jednak, że podobnie jak sprawa radnego Tadeusza Szewczyka i ta doczeka się kiedyś finału.

PS. Szanowni Czytelnicy, w nadchodzących wyborach parlamentarnych w odróżnieniu od roku 2001 i 2005 nie będę ubiegał się o mandat parlamentarny pragnąc w pełni poświecić się sprawom praskim. Pragnę jednak zwrócić Państwa uwagę na kandydującego z list LiD Pana Andrzej Półrolniczaka Prezesa RSM Praga, mieszkańca prawobrzeżnej Warszawy.

Ireneusz Tondera
Radny Dzielnicy Praga Północ
Lewica i Demokraci
6045