Przychodnia dla Zwierząt

In flagranti z hydroforem

Proszę Szanownych Państwa z nowym 2011 rokiem życzę wszystkim nam tego, co najlepsze i zdrowia przede wszystkim.

....Od roku mam przejściowe kłopoty z hydroforem. Wzywany hydraulik stwierdzał nieodmiennie zapowietrzanie. Tylko skąd dostaje się powietrze?

Pomyślałem sobie, że wysłucham patologię swoim fonendoskopem. Otworzyłem pomieszczenie za poczekalnią, przykucnąłem i przystąpiłem do osłuchiwania. Najpierw metalowa bańka - nic, węże do zlewów - nic, urządzenia elektryczne - nic, manometr, zawór i gruby wąż przy bańce - tak, słychać było delikatny szmer.

Potraktowany jak pacjent hydrofor zaczął ujawniać swoje dziwne dźwięki, a ja, zachwycony, osłuchiwałem dalej. Nie słyszałem, jak otworzyły się drzwi i pani z kotem w klateczce trąciła mnie palcem w plecy i zapytała, czy wszystko ze mną w porządku.

W pierwszym momencie poczułem się dziwnie, bo jak na lekarza z 27-letnim stażem .... rozumiecie, Szanowni Państwo .... poczułem się mocno przyłapany. Oczywiście, wybuchnęliśmy śmiechem, a tematem dzisiejszego felietonu będzie osłuchiwanie.

Medycy od wieków osłuchują. Najpierw uchem przyłożonym do narządu, potem stetoskopem. Właśnie, chciałbym uporządkować nazewnictwo podstawowych narzędzi lekarskich. Stetoskop to nic innego, jak drewniana lub metalowa trąbka, która przyłożona do pola badania wzmacniała dźwięki. Oczywiście, używano jednego ucha podczas tej czynności. Nowoczesne urządzenia to fonendoskopy, czyli słuchawki lekarskie. Prekursorem myśli, aby podczas badania lekarz używał jednego i drugiego ucha poprzez charakterystyczną konstrukcję, był René Laënnec. Fonendoskopy posiadają membranę, która dużo bardziej niż w bezmembranowym stetoskopie wzmaga dźwięki, pochodzące z wnętrza pacjenta. Każdy, kto ma fonendoskop, może osłuchiwać nim nawet najdziwaczniejsze obiekty od roku 1816.

Czego nie da się osłuchać?

Otóż tych narządów, w których nie ma gazów, dużych przestrzeni jamistych i ruchu. Nie osłuchujemy wątroby, mięśni szkieletowych, kości, skóry, włosów, biustu, gałek ocznych, języka, stawów, pęcherza moczowego, śledziony, trzustki, nerek, narządów rodnych i płodów. Płody wydają słyszalne dźwięki choćby podczas pracy ich serca. Ale akustyka potomstwa jest tłumiona przez wody płodowe. Tego właśnie zjawiska najbardziej mi szkoda. Nie da się pogadać. Kiedy dowiedziałem się, że będę ojcem, cierpliwie czekałem na radosne, wygłaszane na ramieniu noworodkowe dadaizmy.

PS. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała po raz dziewiętnasty. Tyle lat, ile ma mój syn. Rosną sobie razem. Od początku ich istnienia zawsze wrzucamy coś do puszki i mam nadzieję, że Szanowni Państwo zawsze robią to samo.

Przychodnia dla Zwierząt
lek. wet. Zygmunt Kosacki
4584